niedziela, 16 października 2011

Po SPC 2011

Poprzednim postem chciałem rozpocząć serię postów o każdym dniu konferencji SharePoint Conference 2011 w Anaheim. Miałem taki plan, że pochodzę na sesje a na stoisku Datapolis będę w przerwach. Okazało się jednak, że ruch na stoisku był praktycznie bez przerwy - zawsze jakaś część osób nie była zainteresowana sesjami, za to była zainteresowana przepływami. Z tego powodu (oraz z powodu choroby) nie miałem czasu i siły na pisanie o każdym dniu osobno. Po powrocie musiałem uporządkować sprawy zadawnione z poprzedniego tygodnia i przygotować się na sesję preMTS (to już jutro!) oraz Workflow Shootout na konferencji w Berlinie. Dopiero dzisiaj znalazłem czas na krótkie podsumowanie.

Byłem tylko na 3 sesjach - keynote'cie, sesji K2 oraz na sesji "Scaling SharePoint Document and Records Centers to Terabytes and Beyond".

Keynote był bardziej show niż sesją przekazującą jakieś ważne informacje. Ogólnie był to zachwyt nad tym czym stał się SharePoint + prezentacja jak farma z 15 TB danych robi pełny failover w kilkanaście sekund - robiło wrażenie. Całą sesję możecie obejrzeć sobie tutaj - http://www.mssharepointconference.com/pages/keynote.aspx

Sesja K2 pokazywała nowe dziecko K2 (w wersji beta, release w Q1 2012) - narzędzie do tworzenia formularzy. Podobną rzecz wypuścił też Nintex, więc widać, że formularze w przepływach to chodliwy temat. Sesja niestety nie była zbyt ciekawa, ogólnie nie jestem zwolennikiem sesji, w których buduje się rozwiązanie od zera - zazwyczaj pierwsze 5 minut i ostatnie 5 minut jest ciekawe, w środku jest powtarzanie tych samych czynności w różny sposób, co nie wnosi nic nowego.

Po sesji "Scaling SharePoint Document and Records Centers to Terabytes and Beyond" spodziewałem się dużo - miałem nadzieję poznać jakieś dobre praktyki odnośnie obsługi list i bibliotek z tysiącami i milionami dokumentów. Niestety sesja była bardziej o tym jak liczyć wymagane miejsce w bazie danych i o infrastrukturze, co można znaleźć w necie.

Tak więc nie udało mi się zrealizować planu dowiedzenia się czegoś nowego na sesjach. Microsoft jest jednak tak miły, że uczestnikom konferencji pozwala na pobranie nagrań wszystkich sesji.
 
Na szczęście wyjazd był jak najbardziej udany również pod kątem biznesowym: przez stoisko przewinęło się kilkaset osób, z których z każdą porozmawialiśmy i przeprowadziliśmy dla niej prezentację Workboksa. Odzew był jak najbardziej pozytywny - ludziom podobała się filozofia stojąca za naszym rozwiązaniem. Na stoisku pojawiło się kilku MVP i ludzi z Microsoftu związanych z workflowami. Mieliśmy wiele ciekawych rozmów, nawiązaliśmy ciekawe kontakty i mam nadzieję, że coś dobrego z tego wyjdzie.

Z jednym z ekspertów MS - Keenanem Newtonem miałem dosyć śmieszną sytuację. W środę wieczorem było zorganizowane "Meet the experts". Poszedłem zobaczyć co będzie w sekcji workflow. Niestety nie było przy stoliku eksperta (można było ich poznać po żółtych koszulkach) ale dosiadłem się, żeby posłuchać co ludzie mówią. Chyba z powodu tego, że miałem na sobie firmową koszulkę ludzie zaczęli mi zadawać pytania jakbym to ja był ekspertem dedykowanym do tej grupy : ) Na szczęście poradziłem sobie w tej roli dopóki nie przyszedł właściwy ekspert - właśnie Keenan.

Cała konferencja robiła imponujące wrażenie - ponad 7000 osób, olbrzymie centrum konferencyjne, doskonała organizacja, ciekawe stoiska, dobre jedzenie, impreza w disneylandzie. Pewnie duży wpływ na odbiór tego wszystkiego miała też pogoda - codziennie słońce, niebieskie niebo, 20-30 stopni.
Udało nam się tylko troszeczkę zwiedzić - byliśmy na alei gwiazd, pod napisem "Hollywood" oraz plażę Venice Beach (znaną m. in. z Bay Watcha) i zrobić zakupy.

Mam nadzieję, że za rok też będę mógł pojechać i wygospodaruję trochę czasu na najlepsze sesje. Podejrzewam, że będą też ogłaszali nowego SP, więc na pewno będzie na co popatrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz